Hej.
Przepraszam, że tak długo nic się nie pojawiało.
W końcu wakacje i mam nadzieję, że w końcu dokończę rozdział.
Zostawiam Wam fragment siedemnastego rozdziału.
Życzę Wam udanych wakacji.
Ever
*******
Draco leżał w łóżku i zastanawiał się nad tym, nad czym zastanawiali się wszyscy jego przyjaciele- gdzie na Merlina jest Hermiona?Położył się na plecach i wpatrzył się w zielony baldachim łóżka, jednakże nie pojawiła się na nim odpowiedź pomimo przeszywającego wzroku blondyna.
W jednym z zakamarków jego umysłu czaiła się iście ślizgońska myśl z której nie do końca był zadowolony.
Myślał o tym, że jeszcze niedostatecznie rozkochał w sobie Hermionę skoro uciekła i nie wysłała mu nawet sowy, informując, że żyje.
Nadal pamiętał o zawartym w święta zakładzie, prawie trzy miesiące temu.
Irytowało go, że mimo poświęconego Hermionie czasu i tak nie był pewny jej uczuć.
Wiedział, że jej na nim zależy. Jednak czy wystarczająco?
Był to jak do tej pory najdłuższy związek w jakim kiedykolwiek był. Zaczynało go już to powoli nudzić. Chociaż możliwe, że po prostu chodziło o brak seksu.
"Niech szlag trafi Notta i Zabiniego"- pomyślał Draco wbijając ze złością pięść w poduszkę.